Księga pierwsza |
anny
Administrator
|
poniewaz nikt nie raczyl odpisac (a to jest zbiorowka!!!) to chyba moge juz sama cos napisac.
_________________________________ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ Anny schowala telefon do kieszeni skorzanego plaszcza. "Hmm... robi soe pozno... idę do tego domu, zobaczymy co ten Ventus wynalazl..." I tak, kompletnie4 nie wzruszona porwaniem "przyjaciela" ruszyla w strone zelaznej bramy. Nie bylo miejsca na klucz, czy na jakąś karte. Nagle z bolca na bramie rozlegl sie glos - Witam, lady Ann.- i brama rozsunela sie powoli Teraz dostrzegla mikroskopijny glosniczek zamontowany na bramie, a obok niego kamera, czy tez jakis czytnik. "Ventus zna sie na rzeczy"- pomyslala i poszla po samochod. Wjechala przez brame i podjechala pod drzwi garazu. - Prosze podac swoje imie i przylozyc reke do czytnika w lewej scianie - lady Ann- powiedziala usmiechajac sie lekko i przylozyla dlon do czytnika. Zostawila samochod w garazu i winda (rowniez odpowiednio zabezpieczona- na rysy twarzy) wjechala do domu. Byl ogromny, nowoczesny, w bieli i czerni. poszla do sypialni, ktora wskazal dla niej komputer. Gdy tylko przekroczyla prog rozlegl sie znany jej juz mechaniczny glos: - witam, lady Ann. Pani rzeczy sa juz w szafkach. Rzycze milego pobytu. Ann rozlorzyla sie na fotelu oceniajac sytuacje. "Ventus zostal porwany, zabilismy trzy osoby, mam pieniadze tylko dla siebie... nie musze go ratowac, jeszcze nie teraz, nie sama." Wyjela telefon i zaczela wybierac jedyny numer, ktory przyszedl jej do glowy. -Slucham? - Klotek? Tu Ann... |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Nezumi The Black
|
z dala od całej tej afery, w górach żył Nezumi The Black. Żył spokojnie, obserwyując górskie potoki, lasy, pola i inne piękne rzeczy. Codziennie czytał piękne książki które najprawdopodobniej nie powstały w tym wymiarze ani nawet w tej linii rzeczywistości.
Żył spokojnie. Trenował walkę z wyimaginowanym wrogiem chociaż był pewien że już mu się nie przyda. Mylił się. Z oddali nadjechał luksusuowy samochód. NTB nigdy nie widział przed swoim domem samochodu jadącego z tak dużą prędkością. W ogóle nigdy nikogo tutaj nie widział. Z samochodu wyskoczyło kilku ludzi z karabinami maszynowymi. -Ty, frajerze! Masz nas tu ukryć! - krzyknął jeden z nich. -To jest miejsce w którym moja zła dusza pokutuje za błędy popełnione przez całe moje życie. -Pieprzony filiozofie, mamy tu kasę z napadu na Narodowy Bank Polski więc spieprzaj ze swoją piękną gadką i nas tutaj ukryj, bo ci łeb rozpierdolę! -Nie chcę z wami walczyć. Chcę żyć w spokoju. -Będziesz żył w spokoju, ale najpierw nam pomożesz z własnej woli. Chyba że chcesz żebyśmy ukryli się w twojej chałupce zaraz po zestrzeleniu ci łba z szyi. -Zmuszacie mnie do użycia siły. -Hahahahaha! Myślisz że coś nam zrobisz, kretynie? - zaśmiał się jeden z przestępców i wypuścił serię z karabinu. Nezumi ukrył się w swojej chacie. Zaczął nerwowo szukać czegoś czym mógłby walczyć. Nagle jego oczom ukazała się postać w białych szatach, niesamowicie piękna i świetlista. -Czarny Nezumi, twoje winy zostały odkupione. Jednak twój pobyt na tym świecie nie dobiegł jeszcze końca - powiedział anioł. -Co mam zrobić? -Walcz z napastnikami, obroń swoje życie. -Czym mam walczyć? -Wyjdź bez broni, a zwycięstwo spadnie ci z niebios. NTB wyszedł. Gangsterzy znowu zaczęli w niego strzelać. Klon Szczura bez najmniejszych problemów uniknął strzałów i szybkim skokiem znalazł się na drzewie. Nagle, z ogromną prędkością spadły z przestworzy dwa przedmioty. Jeden wbił się w głowę jednego z gangsterów, zabijając go i brudząc piękną ziemię krwią. Drugi upadł na karabib maszynowy innego przestępcy. Bandzior spróbował puścić broń, ale było za późno. Przedmiot który z niesamowitą prędkością spadł z nieba zniszczył karabin i złamał mu ręce. Tymi dwoma przedmiotami były miecz i pochwa. Klon Szczura wyciągnął czarną katanę z trupa przestępcy. Inni zaczęli uciekać. NTB pogonił za nimi z mieczem, jednak każdy zaczął biec w inną stronę. Dogonił prawie wszystkich, ale jednemu udało się uciec. NTB wiedział że stanie sie celem mafii. Wiedział też że sam nie poradzi sobie z całym gangiem. Jego oczom znów ukazał się anioł. -Co mam robić? - zapytał go NTB. -Uciekaj do Warszawy. Spotkasz tam ludzi znanych jako NeoDC. Oni też uciekają od mafii. Pomogą ci. |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
anny
Administrator
|
W tym samym czasie, w okolicach wa-wy.
___ _ _ _ ___ _ _ _ ___ _ _ _ ___ _ _ _ ___ _ _ _ ___ _ _ _ ___ _ _ _ ___ - Mam dla ciebie propozycje. Ale to nie jest sprawa na tela. Jedz w strone wa-wy a ja przekaze ci dalsze instrukcje. - Ok, juz ruszam. _-_-_-_-_-_ _-_-_-_-_-_ _-_-_-_-_-_ _-_-_-_-_-_ _-_-_-_-_-_ Tymczasem Nezumi spakowal kilka najwazniejszych rzeczy i wyruszyl do siedziby tego calego Neo DC. Nie wiedzial jak tam dotrze ale wiedzial jedno: musi to zrobic. Ruszyl gorska sciezka w strone podnoza gory. Szedl powoli ale pewnie. Im nizej schodzil tym mocniej wracaly wspomnienia, od ktorych myslal ze juz uciekl. Walczac z chlodem, stroma sciezka i wspomnieniami szedl nieugiecie w dol. Zaczynalo switac kiedy zbocze robilo sie coraz bardziej plaskie. Byl tak zmeczony, ze sklejone, zaczerwienione oczy nie dostrzegaly zarysow wiejskich domkow. Nogi same niosly go po sciezce, podczas gdy umysl przestal pracowac. Wkrotce nogi rowniez odmowily posluszenstwa i Nezumi The Black padl na twarz na twarde lyse skaly. Chociaz we wsi nieopodal nikt juz nie spal to nikt nie dostrzegl Nezumiego. |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Nezumi The Black
|
Nezumi leżał przez jakiś czas, w końcu wstał. Ominął wioskę i doszedł do drogi. Spojrzał na drogowskaz.
Warszawa: 238 km -Jak ja nie lubię takich sytuacji - powiedział i poszedł w stronę stolicy. Dark Klotek jechał smochodem. Jechał przez góry, lasy, pola, wyżyny, doliny i równiny. W końcu w okolicach Zakopanego zobaczył jakiegoś zmęczonego gościa idącego pieszo do 100licy. -Toż to pan Szczur z NNTP. Ty nie na Mazurach? Bo jeśli sie nie mylę to tam macie siedzibę - krzyknął wystawiając głowę przez okno i zwalniając. -Nie jestem Szczur. Jestem Nezumi The Black. -To dlaczego wyglądasz jak Szczur? -To długa historia i na pewno jej nie zrozumiesz. A dlaczego ty wyglądasz jak Klotek z odwróconymi kolorami? -To długa historia i na pewno byś jej nie zrozumiał. Ale czeu idziesz piechtą taki kawał? -Skąd wiesz ile idę? -Widzę. Zmęczony, zniszczone ubranie, chudy, nie umyty. -Dobra. Idę do siedziby NeoDC o ile wiesz co to jest. -Wiem. Właśnie tam jadę. Mogę cię podwieźć. NTB wsiadł do samochodu. Ventus leżał związany na zimnej podłodze. Gangsterzy poszli na jakiś napad i zostawili go samego. Myśleli że jest szczelnie zamknięty i się nie wydostanie. Gruba pomyłka. Zabrali mu gunblade, ale nie odebrali sztyletu. Nie odebrali ponieważ nie potrafili. De Him skupił się na energii międzywymiarowej która daje mu zdolności. Zajrzał głęboko do budowy cząsteczkowej świata. Widział ruch cząsteczek powietrza wokół. Widział jak zbudowany jest świat. Skupił się na swojej budowie cząsteczkowej. Skupił się na swojej lewej nodze i i umieszczonych w niej kilku cząsteczkach tajemniczego metalu. Wyizolował je i umieścił w jednej ze zniszczonych szaf. Ventus poczuł nagły odpływ energii. Wyizolował dopiero trzy cząsteczki a już zmarnował energię która nie zregeneruje się jeszcze przez tydzień. Wiedział że ukrytego w różnych częściach ciała sztyletu zajmie mu dużo czasu. Do ukrycia go w sobie użył wyjątkowo potężnego amuletu który potem nie nadawał się do użycia. Nie miał przy sobie nawet słabego amuletu więc zrobienie tego zajmie mu ponad rok. Wiedział że na pomoc NeoDC nie ma co liczyć. Ale wiedział że kiedyś mu się uda. |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
anny
Administrator
|
NTB i Dark Klotek jechali z zabojcza predkoscia przez cicha wies. Ludzie spogladali na nich z odraza, wygrazali palcami. Staruszki szeptaly cos miedzy soba zezujac na samochod.
- Czy musimy tak pedzic?- spytal NTB - Tak. - rzucil Dark Klotek nie odrywajac wzroku od asfaltowej kiepskiej polskiej drogi. - Zawsze liczylem na tak szczegolowa odpowiedz.- mruknal Nezumi ale DK nawet go nie sluchal. Jesli mieli dojechac do Wa-wy o przyzwoitej godzinie, czyli kiedy nie bedza rzucac sie w oczy w ogromnym tlumie, musieli jechac tak szybko jak pozwalal na to silnik samochodu. "."."."."." ==="."."."."."==="."."."."."==="."."."."."==="."."."."." Tymczasem Ventus powoli wyciagal z siebie nastepna czasteczke. Proporcje straty sil do efektow byly tak kiepskie, ze normalny czlowiek powiedzialby, ze to zmudna praca. Ale nie Ventus De Him. Wiedzial, ze jego organizm moze tego nie wytrzymac, ale nie mial czasu i energii zeby o tym myslec. Musial skupic sie na tym co robi. Wiedzial ze nie moze przestac, teraz kiedy juz stracil tyle energii. Gdyby mial sile myslec zastanawialby sie co stalo sie z jego pieniedzmi i czy to nie jest podstep Neo. Ale nie mial sily. \/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\ /\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/ A co do pieniedzy to Ann wlasnie je liczyla. Zastanawiala sie kto jeszcze je dostanie. Ventus chwilowo wypadl z gry. Zastanawiala sie czy mu nie pomoc. Tego porwania nie bylo w planach. A plany byly ogromne. Brak Ventusa duzo zmienia. Oczywiscie zawsze moze to zmienic. Moze go uratowac, moze zastapic go kims innym. Pozostaje pytanie kim. {}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{}{} NTB i DK stali w korku w Jankach. - A wiesz dokladnie gdzie jedziemy?- spytal NTB - Nie. Ann kazala mi dojechac do wa-wy i powiedziala, ze udzieli nam dalszych instrukcji. - To dzwon. - Nie jestesmy w wa-wie. - Ale zaraz bedziemy. - Ok, ok. Dzwonie. [][][][][][][]^^^[][][][][][][]^^^[][][][][][][] - Klotek? - Dark Klotek. - Ok. DARK Klotek. Gdzie jestes? - W Jankach. I nie jestem. JesteŚMY. - Jakto? Miales byc sam! - Luz. To Nezumi The Black. Klon twojego braciszka. - Klon??!! - Tak. Powiesz nam jak mamy jechac? - No. |||___|||___|||___|||___||| Ktos obserwowal czarny samochod, ktory podjechal pod wille na uboczu wa-wy. |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Ershghla3
|
Merry Christmas!
[link widoczny dla zalogowanych] Regards, Ershghla3 |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Enlee8
|
I'm shocked!
[link widoczny dla zalogowanych] |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Gość
|
The funniest adult video storage from Carmen!
[link widoczny dla zalogowanych] |
||||||||||||||
|
Emenlo80
|
Two grandmas are done in all holes!
[link widoczny dla zalogowanych] |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Księga pierwsza |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.